9 kwietnia 2016

Biała i Strzała zdobywają księżyc cz. 2

- Uuh, znowu oni... - Biała przewróciła oczami. - Wyczuwam nieuniknione kłopoty - powiedziała przez zęby.
- Dokąd się tak spieszycie? - odezwał się szef bandy wyraźnie zdenerwowany zakłócaniem jego porządku przez inne zwierzęta. - Zapomnieliście? To nasza dzielnica, tutaj obowiązują nasze zasady.
- Właśnie! - potwierdził mops.
- Za niestosowanie się do nich zapłacicie nam kośćmi, które zakopujecie w naszej piaskownicy. - oznajmiła Mula.
- Moje kości?! - wrzasnęła niepohamowanie Strzała. - Wybaczcie, ale ich na pewno nie dostaniecie.
- Cicho, Strzała! - syknął Lenek lekko trącając ją łokciem. - Z nimi trzeba na spokojnie. Ja to załatwię. Może jakoś się dogadamy? - zwrócił się nieśmiało do bandy, po czym uciekł, znaczącym spojrzeniem polecając Białej i Strzale zrobić to samo.
Mula warknęła i spojrzała na szefa bandy.
- Brać ich! - rozkazał Pirat i sam rzucił się w pogoń.
Za nim ruszyli Bula i Mula. Pogoń trwała dosyć długo. Żeby szybciej ją zakończyć, trójka przyjaciół skręciła w boczną uliczkę i dalej, jak najbardziej komplikując drogę swojej ucieczki, biegli przed siebie. Przeciskali się między sztachetami płotów i wchodzili w wąskie uliczki. Wreszcie zmęczeni zatrzymali się.
- Chyba ich zgubiliśmy - oznajmił Lenek dysząc ze zmęczenia.
- Nie tylko ich - powiedziała Biała rozglądając się wokół.
- Rzeczywiście, kompletnie nie poznaję tego miejsca. - mówiła Strzała węsząc w poszukiwaniu czegoś znajomego. - Dzisiaj już chyba do domu nie wrócimy. - dodała zauważając że robi się coraz ciemnej.
- Musimy znaleźć jakiś nocleg. - zarządził Lenek.
Resztę wieczora zwierzęta szukały dogodnych warunków, w których można spokojnie zasnąć. Przechodząc kolejną ulicą zauważyli węszącego za czymś psa, który nagle niespokojnie przyspieszył kroku, a nawet zaczął biec w ich stronę.
- Uciekajcie jeśli jeszcze wam zależy na wolności! - zwrócił się do nich przebiegając obok.
Zrozumieli jego zachowanie dopiero kiedy zobaczyli wyjeżdżający zza rogu wóz hycla.
- Ten to się chyba nigdy nie znudzi zamykaniem zwierząt w schronisku. - parsknęła Strzała na ten widok.
- Chodźcie ze mną! - dodał nieznajomy pies.
Pies o ciemnej, brązowej sierści i białych łatach poprowadził ich do ciemnego zaułka.
- Tutaj nas nie znajdzie - oznajmił.
- Dzięki za pomoc - podziękował Lenek.
- Nie ma problemu, kilka razy już byłem w schronisku i nie chciałbym, żeby innych też to spotkało... Tak właściwie to jestem Dingo. - przedstawił się.
- Ja jestem Lenek, a to moja ekipa, Biała i Strzała. - wyjaśnił szczur wskazując na suczki.
Po długich rozmowach Dingo zaproponował nocleg w swoim zaułku. Zmęczeni towarzysze szybko zasnęli w kartonowych pudłach. Jedynie Strzała obudzona krokami Dinga, wstała z legowiska. Kiedy usiadł na jednym ze śmietników patrząc w niebo, podeszła do niego i również się usiadła.
- Mówiłeś, że byłeś w schronisku - zaczęła Strzała.
- Nawet nie jeden raz - poprawił ją Dingo.
- Jak tam jest? - spytała. - Słyszałam wiele historii, ale nigdy nie poznałam kogoś, kto naprawdę tam był.
- Wielkie pomieszczenie, ale bardzo ciasne, wszędzie pełno klatek, a w nich bezpańskie psy. - opowiadał pies. - Co jakiś czas przychodzili ludzie i zabierali któregoś z psów do domu, najczęściej wybierali szczenięta. Jeśli trafi tam starszy pies, prawdopodobnie już nigdy nie wróci na wolność. Dlatego wam pomogłem, nie chciałem, żebyście siedzieli tam do końca życia.
- Aż tak tam źle? Na szczęście nigdy tam nie trafiłam.
- Dlatego uciekałem. Są też plusy schroniska.
- Niemożliwe! Plusy w siedzeniu w klatce? A więc jakie są te plusy?
- Mam tam kilku dobrych znajomych - zaśmiał się Dingo.
Dwójka psów jeszcze długo ze sobą rozmawiała, a noc minęła im tak prędko, że kiedy dołączyli do reszty i poszli spać, był już prawie ranek.


☆~★~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tadam! Oto część druga i wreszcie udało mi się umieścić Dinga w opowiadaniu. Zauważyliście, że nie napisałam jeszcze o Kazbeku? To było celowe, będzie o nim w następnym rozdziale.

Aha, do rozdziałów dodaję etykiety (pod postem), żeby można było łatwiej znaleźć rozdziały z danym bohaterem :)

Chciałam jeszcze baaardzo podziękować Great Very i CatBerry za komentarze! To dla mnie wiele znaczy, dziękuję <3

4 komentarze:

  1. Fajnie umieściłaś tu tego Dinga :D W ogóle ciekawie ci wyszła ta scena, w której Strzała się z nim poznała. Lubię momenty z psią bandą i oczywiście te twoje gify.
    Czekam na nexta i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Super opowiadanie =3. Jestem ciekawa co będzie u twojego Kazbeka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Rozdział z Kazbekiem pojawi się jak najszybciej będzie to możliwe :D

      Usuń

Przeczytałeś/aś? Wyraź swoją opinię i zostaw po sobie ślad! :3